Gdyby nie śmierć Patricka nadal byliby razem, tak sądzę :-)

Też tak myślę. Dzisiaj, a w zasadzie wczoraj po raz kolejny oglądałam Dirty Dancing i tak sobie pomyślałam, że Swayze to pewnie zmieniał kobiety jak rękawiczki, wchodzę na filmweb, a tu proszę, jednak nie:)

No tak, kochał swoją żonę aż do śmierci, 34 lata to naprawdę dużo z jedną kobietą, szkoda mi go, był fajnym aktorem.

To podobno świadczy, że ponoć nie był prawdziwym facetem, bo ludzkość w sensie ogólnym dopatruje się męskości gdzie indziej - według tej definicji to psy są "prawdziwymi mężczyznami"...

pewnie i masz rację. sądzę jednak, że każda kobieta chciałaby mieć jednego kochającego męża przez całe życie niż 3 czy więcej z kolei.....
przynajmniej dla mnie "prawdziwym mężczyzną" jest ten co jest z jedną żoną przez całe życie to dla mnie ideał nie chodzi o problrmy bo one zawsze istnieja i bede istnieć.... miłość buduje wszystko..

To nie on był ideałem faceta, tylko jego żona ideałem kobiety. Wierz mi, jeśli kobieta ma złote serce i wie jak postępować i rozmawiać z mężczyzną - a coraz mniej was wie jak - ten jej nigdy nie zostawi. Potrafiłem jeździć do pewnej dziewczyny 300 kilometrów w jedną stronę pociągiem, po 3,4 razy w tygodniu, tylko po to aby pobyć z nią kilka godzin. A moja była nie potrafiła do mnie przyjechać samochodem z drugiego końca miasta - raptem 20 minut jazdy samochodem.
Niestety drogie panie w pupach wam się poprzewracało i często gęsto same nie wiecie czego od faceta wymagać. Współczesny facet powinien mieć chyba osobowość wieloraką (taka choroba psychiczna) aby zadowolić swoją partnerkę. Oczywiście jeśli coś nie wyjdzie to wina zawsze leży po stronie faceta, zawsze, kobiety są bez skazy. No bo niby jak mogłoby być inaczej.

nie każda jest taka jak myślisz. moim zdaniem jak rozpada się związek nie jest to tylko wina jednej strony tylko dwóch.
myślę, że nawet kiedy tylko jedna strona zdradza dwie są winne bo jakaś przyczyna musiała tego być, że doszło do zdrady...
aby był udany związek dwie strony muszą się starać a nie tylko jedna tak pewnie u nich było.......
sama jestem kobietą i Ci mówię, że nikt nie jest bez skazy czasami kobiety są wredniejsze od mężczyzn i odwrotnie myślę, że to sprawa indywidualna każdy jest inny niepowtarzalny jedyny w swoim rodzaju..

Jasne że nie każda, - za stary jestem aby się bawić w uogólnienia - ale wystarczająco wiele aby spieprzyć reputację tym normalnym. Prawd objawionych w stylu "wina najczęściej leży po środku" nie kupuję. W moim ostatnim związku wina leżała ewidentnie po stronie mojej ex. Okazała się być tak wyrachowaną, fałszywą i interesowną osobą, że aż mi się ciśnienie podnosi gdy o niej myślę.
Wokół was dziewczyny kręci się cała masa fajnych facetów, którzy są gotowi na zdrowy partnerski związek. Problem w tym że wy za bardzo nosa zadzieracie lub chodzicie z głową w chmurach i szukacie niewiadomo kogo. Tak czasem czytam te fora o znanych aktorach i posty zachwycających się nimi userek, jacy to oni są rzekomo wspaniali i przystojni, och ach. A sam osobiście z moimi kilkoma kumplami deklasujemy tych gwiazdorów o kilka długości. A co tam, przysłodzę se;) Taka prawda :P

być może masz racje. była bym hipokrytką gdybym powiedziała że wygląd nie jest ważny chociaż myślę ze na pewno nie najważniejszy:) a jeśli chodzi o fora to można się pośmiać wiem o tym, wiele kobiet ocenia ich tylko za wygląd a nie za grę no ale co można zrobić........
nie wiem czy jest ich masa ja jeszcze żadnego nie spotkałam "normalnego". nie wiem o co Ci chodzi zadzieraniem nosa?
mnie denerwuje to że jak kobiet ma jakieś zasady to facetowi wydaje się że ma za twarde i nie jest na tyle cierpliwy.. nie umiem tego pojąć?
nie rozumiem czasami tego świata.. nie którzy wszystko chcieli by "fast" myślę ze nie tedy droga..
no ale to tylko moje skromne zdanie..
a jeśli chodzi o Twoją ex to Ci współczuje na pewno nic przyjemnego dowiedzieć się że kochana przez nas osoba nie jest taka jaka nam się wydawało..
czasami życie jest okrutnie ale szczerze mówiąc chyba wolałabym cierpieć z miłości niż nigdy jej smaku nie poznać..........

no smak milosci jest zajebisty to fakt ale zbytni jego nadmiar moze spowodowac mdlosciXD wiem po sobie;)

"Milosc to cudowne uczucie bo zaczyna sie na ustach a konczy na Dup*e" (chamski zarcik sorrka;))

To było inaczej, do rymu:
Miłość to uczucie głupie; zaczyna się na ustach, a kończy na d...e.

Ja znam tą bez rymu;)

Musiałeś coś przekręcić;-)

Znam inną więc luz;)

W dzisiejszych czasach propagowany jest wyuzdany seks (grupowy), zdrada...
Mam takie przeczucie, że dawniej było lepiej. Bardzo lubię kontakt z ludźmi o wiele starszymi od siebie i oni mi opowiadają jak to było kiedyś... Ciekaw jestem dlaczego ten świat się tak zniekształcił?
Minął rok od Twojej poprzedniej wypowiedzi tutaj. Nadal nie spotkałaś żadnego "normalnego"?

czy ja wiem. spotykam wielu wartościowych ludzi także chłopaków jednakże za krótko ich znam aby powiedzieć jacy są. a po za tym jak się spotyka fajnego chłopaka zazwyczaj jest już zajęty.. no i no nic nie można na to poradzić tylko chyba znowu zacząć nowe poszukiwania....
niestety jest propagowany seks bez zobowiązań, ale to nie oznacza, że każdy musi się temu poddać.
trzeba bronić świętości małżeństwa i rodziny i ukazać młodym ludziom, że można żyć inaczej a nie podążać za dzisiejszą modą- "wolność absolutna".
nie ma czegoś takiego jak "wolność absolutna" zawsze są jakieś ograniczenia, które nakłada na siebie sam człowiek bądź społeczeństwo.
a jeśli chodzi o co było kiedyś nie oznacza że nie można spotkać takiej miłości w dzisiejszym świecie.
a dlaczego świat się zniekształcił. raczej trzeba się zastanowić. neguje się wartości uniwersalne i ponadczasowe. odmawia się życia dzieciom poczętym (aborcja) a paradoks jest taki kiedy małżonkowie nie mogą mieć dzieci poddają się metodą sztucznego zapłodnienia. paradoks totalny w wyniku czego umiera jeszcze więcej istnień niż przychodzi na świat.
eutanazja na życzenie na szczęście u nas w Polsce nie występuje. jednakże w wielu krajach np. Holandii jest i wg badań ok 20 tys umiera w wyniku eutanazji.
jeżeli człowieka nie traktuje się podmiotowo to takie rzeczy mają miejsce. dzisiejszy świat dąży do tego aby człowiek był jak najbardziej użyteczny nie dbając o jego tak naprawdę potrzeby. jeżeli czyjeś życie nie przynosi korzyści bądź nie będzie przynosić korzyści najłatwiej je uśmiercić (wychodzi taniej dla społeczeństwa a nie przejaw miłosierdzia jak często próbuje się to tłumaczyć).
nie wiem czy nie odbiegłam za bardzo od Twojej wypowiedzi?

Wkraczasz na tematy o których mógłbym rozmawiać baaardzo długo.
Jeżeli chodzi o eutanazje to nie uważam tego za zło... Obejrzyj film "Million dollar baby" to zrozumiesz co mam na myśli pisząc to. Oczywiście były takie sytuacje w których lekarzom odbijało od wykonywania eutanazji i zaczynali sami odłączać ludzi od urządzeń powodując ich śmierć - a to już jest złe.
Chyba ciężko jest dzisiaj znaleźć drugą połówke... Ogólna obłuda sprawia, że znaczna część społeczeństwa przy pierwszym kontakcie nie pokazuje prawdziwego siebie.
Jeżeli chodzi o mnie to nie poddaję się temu wpływowi. Miałem lekko ponad rok temu przyjaciela, który pokazał mi jak powinienem odbierać różne rzeczy, jak kochać, jak żyć... Niestety los każe dobre istoty przedwczesną śmiercią, jak to było w przypadku mojego przyjaciela. Zło kwitnie, dobro więdnie.
Nasz dzisiejszy świat dąży do automatyzacji każdej sfery życiowej.
Czy chciałabyś żyć w innych czasach lub w innym świecie? Pytanie trochę śmieszne ale chyba każdy ma prawo pomarzyć...

ja jednak nie jestem za eutanazją.i mam nadzieję, że gdybym była ciężko chora miałabym takie samo stanowisko jak teraz.
czasami trudno od razu pokazać prawdziwego siebie. uważam, że to jest pewien proces poznawania się z drugą osobą i odkrywania siebie nawzajem.
nie wydaje mi się, że Bóg karze ludzi. dopuszcza pewne sytuacje w życiu człowieka, które mają na pewno jakiś cel. choć my na pewno go na początku nie widzimy i być może nie zrozumiemy dlaczego się pewne rzeczy zdarzają.
nie chciałabym żyć w innych czasach. oczywiście często odbiegam myślami od rzeczywistości jednakże to nie znaczy, że chciałabym żyć w innych czasach.
świat mój mi odpowiada. no może nie wszystko co się w nim znajduje. czasami chciałabym zmienić pewne sprawy. podsumowując cieszę się, że żyje "tu i teraz". nie twierdzę, że jestem cały czas szczęśliwa czy smutna. jednakże mam nadzieję, że Stwórca wie co robi. stworzył mnie w tych czasach i chce żeby to On zdecydował o moim końcu życia.

Pokładanie zaufania w osobie, której się nigdy nie widziało, nie słyszało jest dosyć nierozsądne uważasz? Człowiek powinien twardo stąpać po ziemi i liczyć głównie na siebie. Zwłaszcza dzisiaj... Bierzmy los we własne ręce, a nie pozwalajmy aby ktoś miał nad nami, w mniejszym czy większym stopniu, władze. Powiem Ci, że na końcu, kiedy jest się warzywem, ludzie chcą po prostu odejść... Robią to głównie dla bliskich żeby nie musieli patrzeć jak ci się męczą. Eutanazja nie jest zła. To jest tak jakby spotkało się zmasakrowane zwierzę na drodze, ledwo żyjące i nie rokujące żadnych szans przeżycia. To, że byś przykładowo dobiła to biedne zwierzątko oznaczałoby, że jesteś dobrym człowiekiem, ponieważ nie pozwoliłabyś na dalsze cierpienie. Co chce powiedzieć: są w życiu sytuacje w których trzeba brać odebranie życia jako coś dobrego i słusznego, a wręcz humanitarnego. Mam nadzieję, że zrozumiałaś...

"Bardzo lubię kontakt z ludźmi o wiele starszymi od siebie i oni mi opowiadają jak to było kiedyś... Ciekaw jestem dlaczego ten świat się tak zniekształcił?"

Wiadomo, że kiedyś były inne czasy i inne standardy, więc rodziny trzymały się razem (musiały, bo cała rodzina ziemię uprawiała bądź zajmowała się tym samym rzemiosłem) i nie było rozwodów. Ale najbardziej wypaczone są właśnie wspomnienia starszych ludzi. Niewielu potrafi bez owijania w bawełnę i upiększania powiedzieć, jak naprawdę wtedy było. Być może zdrad było mniej, ale o to bym się nie założył. W XX-leciu Między wojennym były dzielnice biedoty, gdzie kwitła prostytucja i było wielu złodziei, włamywaczy czy zwykłych ulicznych rabusiów. A przedtem? Cóż. Kiedyś pewnie my też będziemy mówić, jak to nasze czasy były lepsze. Już to zauważam u paru swoich znajomych i przypominam im, co sobie myśleliśmy, jak byliśmy nastolatkami i ktoś starszy mówił nam, jak to w czasach jego młodości było lepiej. Każde czasy mają swoje wady i zalety. Często jest tak, że z dawniejsze wydają nam się lepsze, bo ich obraz zostaje częściowy wypaczony przez wspomnienia tych, którzy z sentymentem wspominają swoją młodość, przez historyków, którzy koncentrują się na określonych aspektach, ale też przez nas, bo te czasy wydają nam się takie bardziej tajemnicze, egzotyczne, a to, co jest dzisiaj, po prostu nam spowszedniało. Z pewnością wiele rzeczy czy aspektów życia było lepszych, ale były też znacznie gorsze (głód, wojny i wiele innych).

Wiadomo, że kiedyś były inne czasy i inne standardy, więc rodziny trzymały się razem (musiały, bo cała rodzina ziemię uprawiała bądź zajmowała się tym samym rzemiosłem)..pytanie zasadnicze ile masz lat?

Faceci tez zadzierają nosa i szukają lasek z wyglądem Angeliny Jolie;P Zawsze my jesteśmy te złe, ale jak rozmawiasz z kumplami w barze to na pewno nie o tym "Zobacz jakie ona ma piękne wnętrze" :D

Nie, mówię " chłopie, chyba w końcu poznałem dupkę, która ma coś w głowie, świetnie mi się z nią rozmawiało, oby to w końcu było to."
Tak poza tym to lubimy też gdy potraficie dobrze zrobić laskę i nie jesteście bierne w łóżku. Odpłacamy się wtedy pięknym za nadobne. Osobiście lubię zwyczajne, uczciwe, wierne dziewczyny, które wiedzą i rozumieją, że w związku czasami jest lepiej a czasami gorzej, że czasami jest kasa a czasami jej nie ma.
Angelina Jolie mnie nie kręci wcale a wcale, wolę Charlize Theron i Connie Nielsen.

"dupka" nie ma głowy. To inna część ciała. Żal, że przy tylu wzniosłych słowach nie potrafisz nazwać człowieka człowiekiem. Nie chciałabym takiego faceta, a jestem bardzo niewymagająca, wierz mi.
Co do tematu to oboje byli wspaniali i on, przystojny a kochający uczciwie i jego żona, która potrafiła wytrwać w jego strasznej chorobie. Dzisiaj mało kto tak potrafi

Ciacho to taki wypiek, a jakoś multum kobiet etykuje w ten sposób facetów. To zapewne ci nie przeszkadza. Wiesz, wydaje smi się, że jesteś bardzo wymagająca i bardzo samotna. Więcej dystansu do pewnych spraw.

eee czlowieku ty do dziewczyny jezdziles 300 kilosow??? nie no miodzio ale cie przebije bo ja do swej Lubej jezdze 699 4 razy do roku i jest zajebiscie:) milosc lub uczucie nie liczy kilometrow tak samo jak i lat:P

Właśnie dlatego, że nie miłość nie liczy kilometrów tak samo jak i lat nie zwracałem uwagi na dzielące nas kilometry, a w innym przypadku na dzielące nas lata.

widzisz stary ja miałem podobnie, byłem z dziewczyną która jak się okazało była socjopatką. fajna laska bardzo mi się podobała ale po pewnym czasie zauważyłem kto to jest socjopata - to osoba, która myśli wyłącznie o sobie i swoich przyjemnościach. może właśnie Twoja ex taka była...ehhh dziewczyny Wam to się już naprawdę co niektórym w tyłkach poprzewracało :/ jest tylu normalnych facetów na tym świecie , a Wy nadal wydziwiacie. pozdro Jukka

Opisujesz egoistkę a nie socjopatkę... Socjopata nie jest zdolny do egzystencji wśród normalnych ludzi, jest mega wyalienowany i potrafi zmieniać twarz w zależności od swoich potrzeb i tylko do nich dostosowuje wszystko wokół. Jednego dnia potrafi być 8 cudem świata, a drugiego spuści Ci totalny wpierd...l, bo już osiągnął to na czym mu zależało... Akceptuje tylko to, co lezy w jego interesie i nie ma z nim ŻADNEJ dyskusji, no chyba, że upatrzy w tej dyskusji jakieś profity dla siebie. Potrafi się skupić na czymś tak obsesyjnie, że dniami, tygodniami i miesiącami będzie do tego celu dążył bez względu na koszty i na konsekwencje. Wbrew opinii to wcale nie muszą być atrakcyjni fizycznie ludzie, po prostu maja w sobie mega magnetyzm i są ponadprzeciętnie inteligentni, co pozwala im na zdobycie ofiary bardzo szybko... Mogłabym tak jeszcze pisać i pisać, ale po co rozdrapywać rany...

“ To nie on był ideałem faceta, tylko jego żona ideałem kobiety. Wierz mi, jeśli kobieta ma złote serce i wie jak postępować i rozmawiać z mężczyzną - a coraz mniej was wie jak - ten jej nigdy nie zostawi.” hahahaha nadal żyjesz w tym swoim wyimaginowanym świecie?

Chciałem założyć taki sam temat :) Super gość.

Dokładnie, a przy tym przystojny i pewny siebie gentleman. Prawdziwa rzadkość :)

Zarówno on jak i ona, byli chrześcijanami a to jedna z podstaw trwałego związku.

https://radaronline.com/exclusives/2016/06/patrick-swayze-wife-lisa-niemi-domest ic-violence-claims-friend/

Nie ma czegoś takiego jak "prawdziwy facet".
Każdy jest prawdziwy, bo się taki urodził i nie potrzebuje Niczego udowadniać.

bo albo się kogoś kocha albo nie

i można tą samą osobę ..do końca życia ..i to niesamowite uczucie

ale dziecko miał ma? jedno wiecej?

Ma podobno nieślubnego syna, na zdjęciach są bardzo podobni - miał wystąpić o badania DNA, nie wiem jednak, czy zostały wykonane, ponieważ nie ma informacji o ich wynikach (chyba że je utajniono na prośbę Lisy, syn dostał spadek i sprawę wyciszono). Po analizie antropologa stwierdzono, że podobieństwo anatomiczne twarzy aktora i potencjalnego syna jest uderzające: identyczne: nos, czoło,. oczy, usta. Nie trzeba być antropologiem,żeby to stwierdzić:
https://www.practicalparenting.com.au/patrick-swayzes-secret-son-looks-just-like -him

Jeff Bridges jest ze swoją żoną od 1977 roku, wiec jeszcze lepszy wynik.