Filmowi dałem 6/10 i dziwię się że Hilary Swank się w niego zaangażowała. Choć może chciała zarobić jako producent i stąd ta decyzja. Jeśli chodziło tylko o pieniądze to chyba coś się udało odzyskać bo według IMDB budżet filmu to 6 mln dolarów (aktorzy grali chyba raczej za symboliczne stawki) a mimo, że nie okazał się on komercyjnym sukcesem (w USA w ogóle nie wszedł do kin) to chyba te 6 mln się zwróciło. W każdym razie film oprócz obsady nie wyróżniał się niczym. Sposób opowiadania wielokrotnie już wykorzystany, poszczególne motywy również a samemu filmowi zdecydowanie brakowało zakończenia.

No i potężny błąd, który uderzył mnie w filmie (potwierdziłem go w IMDB, gdzie też ktoś na niego zwrócił uwagę), który nie powinien mieć miejsca w filmie gdzie precyzyjny scenariusz ma aż takie znaczenie:

W historii Cheri widzimy, że zegar początkowo wskazuje na 10:54. Ale jeśli obejrzycie film uważnie to okaże się, że jej historia na ekranie nie mieści się w tych 20 minutach. W tym czasie musiała pojechać do Duffy'ego, spotkać chłopaków w furgonetce, wyciągnąć od Duffy'ego kurtkę, ukraść kulę, połączyć samochody kablami, żeby je odpalić (już czas potrzebny na podłączenie tych samochodów i ich odpalenie był dłuższy niż czas jaki zajęło Duffy'emu i postaci granej przez Swank postrzelenie i ucieczka ze sklepu), następnie odjazd Cheri z kulą porzucenie jej na cmentarzu i powrót do miasta, gdzie samochód ponownie gaśnie. A w tym czasie Duffy dopiero zdążył wyjść ze sklepu i dojechać do skrzyżowania.
Zatem albo Cheri zakrzywiła czasoprzestrzeń i zyskała w ten sposób dodatkowe minuty albo w filmie jest potężny błąd, który odbiera mu chyba jedyny atut (oprócz obsady i muzyki) czyli scenariusz precyzyjnie punktujący zdarzenia w czasie.
Swoją droga obsada w tym filmie jest kompletnie niewykorzystana: Barbara Hershey jest na ekranie jakieś 3 minuty a Henry Thomas ma niewiele do grania...