Widziałem już wiele thrillerów, ale ten biją na głowę nawet te amatorskie z kategorii B. Cała fabuła tak durna, że aż się człowiek czerwieni.

Najpierw dostajemy wykład o prawie podatkowym w USA od najbardziej beznadziejnej aktorki w tym filmie - w roli agentki FBA. Padłem śmiechem :D. Potem cała akcja jest tak głupia, że powinno się na jej podstawie uczyć jak nie robić filmów ani scenariuszy. Przede wszystkim dlaczego ci uzbrojeni bandyci nie wchodzą za hydraulikiem, żeby go po prostu zastrzelić? Albo wystarczyło od góry wyrwać ze dwie deski i już go mają. Ten potem bawi się w MacGyvera, przypomina sobie film "Wolverine" i robi sobie pazury z prętów. Po czym wbija je w belkę :D :D. Następnie hydraulik okazuje się też świetnym chirurgiem i robi bandziorowi tracheotomię z rurki wystrzelonej z butli :DDD. I jeszcze sporo bym tu wymienił.

Nie wiem czy się śmiać czy płakać, ale po dwóch aktorach spodziewałem się dobrego filmu, a tu taka porażka.